Ciastolina to tak naprawdę głównie woda, sól i mąka. Każdy producent jednak przyznaje, że całkowity skład oraz sposób produkcji jest chroniony ścisłą tajemnicą. Nic dziwnego, że rodzice są czujni i często boją się zaufać danemu produktowi. Ciastolina cieszy się wielką popularnością ze względu na jej wszechstronność w zabawie oraz udowodniony wpływ na poprawę motoryki małej. Chociaż wszyscy znają słynne masy z Play Doh, dzisiaj postanowiliśmy przyjrzeć się ciastolinie z Pepco, a dokładniej- Kiddy Dough.
Producenci zabawek wciąż starają się spełniać oczekiwania dzieci, więc stworzyli tematyczne zestawy w formie plastikowych foremek, a nawet sprzętów. Sprawdziliśmy- największą popularnością cieszą się lodziarnie, w których dziecko może samo wykonać lody i np. poczęstować nimi swoją ulubioną lalkę. Dzisiaj jednak u nas pod lupą- zestaw Waffle Factory, który można kupić w Pepco już za 19.90. Dokupiliśmy również osobny zestaw ciastoliny, żeby móc zrecenzować całość, poza tym- u nas zabawy z ciastoliną nigdy nie mają końca, więc warto było zaopatrzyć się w więcej produktów.
Odpowiedni wiek na zabawę z ciastoliną
Ciastolina głównie przeznaczona jest dla dzieci powyżej 3 roku życia, ze względu na małe części w zestawach oraz możliwość spróbowania przez dziecko nowego smaku. Zazwyczaj każde pudełeczko pachnie zachęcająco, a intensywny kolor sprawia, że dzieciaki mają ochotę spróbować nowości. Nic więc dziwnego, że producenci umieszczają na opakowaniach znak +3. Nie znam jednak osoby w swoim otoczeniu, która specjalnie czekała na „odpowiedni” wiek. Najważniejsze jest to, żeby rodzic był obecny podczas zabawy i ją nadzorował. Jeszcze lepiej by było, gdyby sam uczestniczył w zabawie.
Każda ciastolina może uczulić
Właściwie każda ciastolina, która nie ma specjalnego ostrzeżenia o braku występowania alergenów, może wywołać reakcję uczuleniową. Zazwyczaj uczula mąką, więc rodzice dzieci z alergią na zboża muszą ich unikać. Podobnie jest w przypadku alergii na gluten.
Pierwsze wrażenie zestawu Waffle Faktory i ciastoliny Kiddy Dough
Pierwsze co rzuciło się nam w oczy, to fakt, że na opakowaniu jest oznaczenie +6, natomiast na odwrocie pudełka ostrzeżenie, że produkt jest nieodpowiedni dla dzieci poniżej trzeciego roku życia. To takie niby nic, co jednak wpływa na świadomość i sprawia, że rodzic nie jest pewny. Usprawiedliwiliśmy to tym, że po prostu konstrukcja całego zestawu jest dla starszych dzieci (ruchome elementy, małe przedmioty), natomiast z ciastoliny mogą korzystać dzieci, które ukończyły te 3 lata. Nie mniej jednak, producenci nie powinni zostawiać rodziców w niewiedzy.
Wielkie otwarcie!
Po opakowaniu już wywnioskowaliśmy, że zawartość jest niewielka. Wcale się nie zdziwiliśmy- cały zestaw- gofrownica, szpatułka, widelczyk, talerz itp.- był mały. Nie przeszkodziło to w żaden sposób jednak w zabawie, a sprytne rączki dziecka poradziły sobie z tym bezproblemowo. Ciastolina dołączona do opakowania była zapakowana w foliowych woreczkach, a po otwarciu czuć ją było w całym pokoju. Czerwony kolor pachniał truskawkami, zielony- jabłuszkiem, żółty- bananem. Intensywność kolorów była bardzo porównywalna z tymi z Play Doh, jednak to nie to samo. Natomiast kiedy otworzyliśmy dokupione pudełeczka z ciastoliną- zapach wcale już nie był taki piękny. Być może to sztuczka producenta- w końcu każdy wie, że ciastolina nie starcza na długo i trzeba ją dokupywać, więc można pominąć kwestię zapachu. Może jednak przyjazny zapach ciastoliny był produkowany tylko na potrzeby tej serii- z jedzeniem. Tego nie wiemy.
Plastyczność ciastoliny
Możemy szczerze powiedzieć, że ciastolina pod względem plastyczności była niemal identyczna, jak ta popularnej marki. Podobnie jak Play Doh, tak samo Kiddy Dough nie zostawiały żadnego śladu na rękach i przylegały do foremek idealnie.
Spróbowaliśmy jak smakuje!
Smakuje tak, że żadne dziecko po włożeniu jej do buzi, nie powinno nawet pomyśleć, o jej połknięciu. Tata od razu pobiegł wyrzucić z buzi kawałeczek ciastoliny, którą smakował. Być może jest to właśnie celowe działanie producenta mające na celu uniknięcie połknięcia przez dziecko, może jednak skład to nie tylko sól (w głównej mierze), woda i mąką, ale również chemia, o której nie mamy pojęcia.
Wątpliwości
Właśnie. Zauważyłeś pewnie, że zadajemy dużo pytań, zamiast na nie odpowiadać. Sęk w tym, że w internecie raczej nie znajdziemy zbyt wielu informacji na temat Kiddy Dough. Czy ich produkty są bezpieczne? Co w przypadku połknięcia przez dziecko ciastoliny? Jakie przeszło atesty, zanim trafiło na sklepowe półki? Na opakowaniu widnieje tylko: CE (dopuszczony w sprzedaży w UE), Zakręcony znaczek ze strzałkami świadczący o tym, że opakowanie nadaje się na surowiec wtórny, oraz nieodpowiedni dla dzieci poniżej 3 lat. Podczas kiedy producent Play Doh, zapewnia, że o ile jego ciastolina może uczulić, to jest w pełni nietoksyczna i bezpieczna w przypadku połknięcia.
Przeszukaliśmy internet
Na Amazon.com ciastoliny z firmy Kiddy wykupywane hurtowo. Znaleźliśmy tam informacje od producenta, że również są nietoksyczne i bezpieczne- oczywiście po angielsku. Przeczytaliśmy również opinie świadczące o tym, że dzieci kochają te ciastoliny, a rodzice w ogóle nie widzą w nich niebezpieczeństw. Po tych recenzjach jesteśmy w stanie stwierdzić, że marka Kiddy jest po prostu mało znaną marką, która z jakichś przyczyn nie chce zrobić „kariery w Polsce” i nie udostępnia nam informacji o swoim produkcie. Pepco, może coś z tym zrobimy?
Podsumowanie
Największą zaletą jest cena. Jest stosunkowo niska, właściwie- nawet najniższa, jeśli chodzi o wszystkie ciastoliny i zestawy do nich. Różnica w wykonaniu elementów jest jednak znacząca- widać, że jest to tańszy produkt, który przy urwisach, nie posłuży na długo. Ciastolina sama w sobie jest warta uwagi i polecenia. Pamiętajmy tylko, że wszędzie tam, gdzie jest „tajemnica produkcji” mogą pojawić się wątpliwości rodziców. Bądźmy czujni i nadzorujmy zabawę dzieci. Najlepiej, jakby zabawa ciastoliną stała się rytuałem, w którym uczestniczy cała rodzina.