single-image

Złość nie jest negatywną emocją. Jest normalna, ważna

Aleksandra Broda

„Dlaczego ty się tak unosisz? Nie złość się”. Zapewne niejednokrotnie słyszeliśmy te zdania z ust innych osób. I pewnie ani razu nie rozładowały one napięcia, nie pomogły nam uporać się z problemem. To samo dotyczy się dzieci. Kiedy złoszczą się, odbieramy to jako coś negatywnego. Tupanie nogami, głośny sprzeciw. Tym sposobem dalej kręcimy się w kółko. Od nas, dorosłych wymaga się braku złości, więc my sami wymagamy braku złości od naszych dzieci. Z tym że to nie jest do końca tak, że wszystkie formy tej upiornej złości są złe.

Złość – ważna emocja, którą skrzywdziliśmy, nazywając ją „złą”

Zacznijmy od tego, że złość jest emocją, a człowiek jest niesamowicie emocjonalną istotą. To oznacza, że targają nami wszelkie emocje: od smutku, do złości, aż po takie szczęście, że mamy ochotę podzielić się z tym całym światem. I na te emocje często nie mamy wpływu, chociaż bardzo chcielibyśmy mieć jakiś włącznik/wyłącznik tego wszystkiego. Ale chcielibyśmy tylko dlatego, że bardzo wstydzimy się złości. Uważamy ją za przejaw agresji, nieradzenia sobie. Ponieważ tak nam wpojono. „Wcale nie jestem zła” – odpowiadamy, chociaż buzują w nas niesamowite emocje. Próbujemy złość ukryć, schować, stłamsić, ale efektem tego jest wybuch, który wiąże się z tym, że dostaniemy od kogoś dezaprobatę: „Dlaczego ty się tak złościsz?”.

Czym w ogóle jest złość?

Złość jest bardzo często porównywana do stresu, ponieważ wywołuje podobne reakcje w organizmie. Podczas odczuwania tych dwóch emocji podnosi się poziom adrenaliny i kortyzolu. U każdego człowieka odczucie złości wywołują inne czynniki, co jest całkowicie naturalne. Jedni złoszczą się, kiedy ktoś ich zrani, inni z kolei dopiero wtedy, kiedy wyznaczone granice zostaną przekroczone. Złość daje różne komunikaty. Może być znakiem zagrożenia, utraty stabilności lub sygnałem, że nasze potrzeby są niezaspokojone.

Złość rodziców. Kiedy krzywdzi, a kiedy nie?

Jeśli chodzi o nasze rodzicielstwo, to często bywamy źli. I nie ma w tym nic złego, dopóki złość nie przemienia się w agresję i dopóki my swoją złością nie krzywdzimy dziecka. Możemy przyznać się dziecku do swoich emocji, ale nie należy przelewać ich na drugą osobę. Rodzice są na pierwszej linii frontu w wychowaniu dziecka. Dlaczego nie mielibyśmy mu pokazać, że złość to norma? Że dorośli się złoszczą, że dzieci się złoszczą. Warto zacząć oswajać dziecko ze złoszczeniem się, a nie sprowadzać tej emocji do samych negatywnych skojarzeń.

Złość u dzieci jest ważna, potrzebna, dobra

Ekspresja dzieci jest różna. Swoją złość pokazują na wszelkie sposoby, a to zależy od ich charakteru i wieku. Czasami tupią nogą, innym razem bardzo krzyczą. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że bardzo dużo zależy od tego, jak sami rodzice podchodzą do tego tematu. Kiedy wychowanie opiera się na tym, że w domu nie ma miejsca na złość, dzieci mogą tłamsić tę ważną emocję. Psychologowie uważają, że dziecku odczuwanie złości należy wytłumaczyć, pozwolić im się złościć, ale jednocześnie pokazywać sposoby na rozładowywanie jej. Pokazywać, ale nie oczekiwać, że dziecko przestanie tupać nogą, lub robić grymaśne miny i odwracać się plecami.

Nie możemy zabraniać odczuwania złości, ponieważ to przyniesie katastrofalne skutki dla rozwoju emocjonalnego dziecka. Nie możemy też wkładać złości do worka z napisem: „złe emocje”. Dzieci uczą się od siebie i od innych. Ich dziecięcy świat polega na tym, że poznają się, odczuwają. Złość w grupie rówieśniczej pozwala poznawać granice innych dzieci. Złość w domu otwiera dialog, a także wzmacnia poczucie bezpieczeństwa.

Dziecko ma prawo do złości. Każdy ma prawo do odczuwania emocji

Każda złość jest ważna i potrzebna, należy tylko odróżnić złość od agresji. Kiedy widzimy, że naszą złością krzywdzimy innych, należy znaleźć złoty środek. Kiedy jednak złość to emocja, przyśpieszone bicie serca, poczucie niezrozumienia, to należy sobie na to pozwolić. Pamiętajmy, że dzieci dopiero dojrzewają emocjonalnie i mają pełne prawo do wyrażania złości poprzez różne ekspresje. Ich złość to dla nas sygnał, że powinniśmy rozmawiać, pomóc, wesprzeć. Kiedy pokażemy dzieciom, że ich złość jest ważna, że ją rozumiemy, o wiele łatwiej będzie nam zapobiegać agresji z ich strony. A agresja bardzo często jest właśnie konsekwencją tłumionej złości.

_

Źródła:

https://dziecisawazne.pl/10-mitow-na-temat-zlosci-w-ktore-nadal-wierzymy/

https://www.swps.pl/strefa-psyche/blog/relacje/19840-co-sie-kryje-za-zloscia?dt=1616350638733

Zobacz również

# Ku przestrodze
close slider
TWOJA HISTORIA KU PRZESTRODZE (4)