Wrażliwość coraz częściej uważana jest za wadę. W Świecie, gdzie panuje wielka znieczulica, to nawet trochę zrozumiałe. Dzisiaj dużo ludzi patrzy tylko na czubek swojego nosa i nie analizuje w ogóle życia: swoich celów i relacji z innymi. Odpowiedzialny za taki stan rzeczy jest oczywiście w dużej mierze konsumpcjonizm i powszechna ignorancja.
To dlatego Ci „wrażliwi” zaczęli nieco przeszkadzać, a uważa się ich za osoby słabsze psychicznie i ciągle wszystko analizujące. Ale prawda jest taka, że gdyby nie Ci wrażliwcy, to na naszym Świecie byłoby jeszcze więcej zła: przemocy, złodziejstwa i kradzieży. Wrażliwość w dzisiejszych czasach jest na wagę złota.
A wrażliwość to nie tylko analizowanie wszystkiego i bardzo emocjonalne podejście do wszystkich spraw, ale również uprzejmość, empatia i wielkie serce. Bo człowiek, który może zezłościć się o byle co (to jedna z cech „wrażliwca”), jest zazwyczaj jedyną osobą, która wyciągnie pomocną dłoń do człowieka, który z pozoru nie zasługuje na taką pomoc.
Bo człowiek, który często płacze i się wzrusza, szybciej zauważy, że komuś może dziać się jakaś krzywda.
Wrażliwiec, który boi się wielu „błahych” rzeczy, w sytuacji kryzysowej za wszelką cenę będzie starał się pomóc drugiej, bojącej się osobie. Bo on tę osobę rozumie bardziej niż ktoś nieustraszony.
Wrażliwe osoby są potrzebne na Świecie. Wyobraź sobie, że w Twoim budynku mieszka patologiczna rodzina, którą raz w tygodniu odwiedzają panie z MOPS. Rozglądną się, zrobią wywiad, spiszą protokół i wyjdą. Ale jeśli są to osoby wrażliwe, to za wszelką cenę będą starały się naprawdę pomóc tej rodzinie. Nieważne, czy za dodatkową pomoc dostaną wynagrodzenie, czy nie.
Wyobraź sobie, że Twoje dziecko jest pod stałą opieką lekarza. I chociaż dziecko przebywa w domu, to w każdej chwili możesz zadzwonić do tego lekarza i poprosić o radę. Jeśli odbiera Twoje telefony, nawet kiedy ma wolne, to właśnie jest tym wrażliwcem, których dzisiaj trzeba ze świecą szukać.
Bo bycie wrażliwym człowiekiem to nie tylko wściekanie się o „bzdury”, analizowanie nawet najprostszych spraw i robienie przysłowiowych igieł z wideł. Nie wszyscy wrażliwcy to artyści, czy osoby z zaburzeniami psychicznymi. Wrażliwcy to takie dobre duszki, które, chociaż czasami mogą irytować, to wiele od siebie dają i czynią ten Świat piękniejszym. Burzą mury stawiane przez media społecznościowe i dodają kolorów w sferze emocjonalnej nawet „najbardziej twardym ludziom”. I chociaż ciężko im stąpać twardo po Ziemi, to uczą jak zaglądać do chmur i pielęgnować swoje „wewnętrzne ja”.
Nie mów dziecku, że ma być twarde. Ucz je empatii i wyrażania swoich uczuć na milion sposobów. Pozwól mu się czasem bać, krzyczeć i płakać. Bo chociaż wrażliwość to według większości ludzi wada, to Ci sami ludzie bez wrażliwców nie mogliby dzisiaj funkcjonować.