single-image

5 sytuacji, które pokazują brak szacunku do dziecka

Aleksandra Broda

Cały czas mówi się o tym, że dzieci powinno uczyć się szacunku. I jest to oczywiście słuszny temat, który powinniśmy powielać i rozpowszechniać. Nie mniej, rzadko mówi się o tym, jak okazywać dziecku szacunek. Często też sami oczekujemy szacunku od dziecka, podczas gdy sami nie okazujemy go tak dużo, jak powinniśmy. Wiem, jakie błędy sama czasami popełniam i wiem, jakie błędy popełniają rodzice w okazywaniu szacunku do dziecka. Dlatego, aby uzmysłowić problem, porównam go do codziennych sytuacji z życia dorosłych.

1. Oszustwa

Wyobraź sobie, że Twój partner mówi, że zabiera Cię na wycieczkę. Cieszysz się niesamowicie: ubierasz się w wygodne ciuchy i wyobrażasz sobie, jakie to może być magiczne miejsce. Po drodze jednak okazuje się, że Twój mąż kieruje w stronę miasta. Tak naprawdę chciał Cię zabrać do sklepu ze sprzętem. Pytasz: „Dlaczego?”. A on Ci odpowiada, że gdyby powiedział Ci, że chce Cię zabrać do sklepu, to nigdy byś się nie zgodziła, dlatego użył podstępu.

Głupie, prawda? I bardzo przykre.

Dlaczego więc oszukujemy dzieci, że zabieramy je na plac zabaw, a tak naprawdę idziemy z nimi na wizytę do stomatologa? Dlaczego oszukujemy dzieci, że zabieramy je na wycieczkę, podczas kiedy to wizyta u ciotki, za którą nie przepadają?

2. Obietnice bez pokrycia

Ten miesiąc był naprawdę świetny. Miałaś dostać sporą podwyżkę, ponieważ bardzo zaangażowałaś się w swoją pracę. Czekałaś do pierwszego z niecierpliwością i miałaś już plany, na co wydasz różnicę w płacy. Weekend w górach z dziećmi? Mega zazdroszczę! Świetny pomysł. Niestety. Na Twoje konto wpłynęła tylko podstawa. Szefowej zabrakło pieniędzy w tym miesiącu. Jednak w sumie zmieniła zdanie.

Dlaczego więc oszukujemy dzieci, mówiąc im, że zabierzemy je na lody, skoro tego nie zrobimy? Dlaczego obiecujemy, że będą mogły iść później spać, a kiedy przychodzi wieczór, wysyłamy je do łóżek? Dlaczego obiecujemy dzieciom 100% poświęconego czasu, jak wiemy, że to może po prostu nie wypalić? Są różne sytuacje w życiu, ale wiem, że rodzice często świadomie składają dzieciom obietnice bez pokrycia tylko dla świętego spokoju.

3. Słuchanie przez zatyczki do uszów

Opowiadasz koleżance o swoim pomyśle. Na końcu pytasz: „Myślisz, że to naprawdę ok?”, a ona nie wie, o co chodzi. Okazuje się, że Cię nie słuchała. I chociaż każdy może mieć chwilę roztargnienia, to w waszej relacji zdarza się to dość często. Mało tego – koleżanka skupiona jest na sobie i jeśli tylko ty przestajesz rozmawiać, ona zaczyna opowiadać o sobie. Niemiłe uczucie, prawda?

Dlaczego więc tak łatwo oddajemy swoją uwagę pierdołom, a nie skupiamy jej na tym, co mówią nasze dzieci? Dlaczego uważamy, że nasze dzieci mówią coś tak bez sensu, że nie warto ich słuchać? Dlaczego nie wsłuchamy się w słowa dzieci, tylko czekamy, aż postawią kropkę, aby powiedzieć, co chcemy?

4. Brak akceptacji pomysłów i wyglądu

Wyobraź sobie, że chciałabyś wrócić na chwilę do czasów młodości. Zamawiasz więc w internecie creepersy z ćwiekami. Albo inaczej – postanawiasz przefarbować włosy na totalnie inny kolor. Albo jeszcze inaczej – chcesz weekendowy wieczór poświęcić na malowanie portretów, ponieważ nie tworzyłaś nic od 20 lat. Każdy Twój pomysł spotyka się z brakiem akceptacji ze strony partnera: „A po co Ci to? Nie szkoda Ci czasu?”, „Będziesz wyglądała jak potwór”.

Czy to jest dobre? Czy to jest właściwe?

Dlaczego więc na każdy pomysł naszego dziecka reagujemy z gniewem albo od razu skreślamy jego pomysł ze względu na brak czasu, czy też dopasowania się do złudnych norm? Dlaczego nie kupimy dziecku farb, aby zobaczyło, czy lubi w ogóle malować? Dlaczego nie pozwolimy dziecku ubrać się tak, jak chce? Nie mówię tutaj o wyjściu na golasa, czy też farbowaniu włosów u kilkulatków. Mówię tutaj o mnóstwie kreatywnych rozwiązań, które trzeba pielęgnować i popierać, zwłaszcza jeśli nie krzywdzą one nikogo.

5. Brak akceptacji charakteru

Taki masz styl. Taki masz charakter. Reagujesz na wszystko „zbyt emocjonalnie” według niektórych. A dla Ciebie to normalne. Taka jesteś – wrażliwa. Albo inaczej: starasz się wszystko brać na dystans. Zanim komuś odpowiesz, wolisz zastanowić się kilka razy. Ciągle jednak słyszysz, że jesteś jakaś dziwna, że nie da się z Tobą porozmawiać.

Dlaczego więc tak bardzo złościmy się na charakter dzieci? Dlaczego nie potrafimy zrozumieć i zaakceptować tego, że mają prawo mieć swój, własny. Dlaczego na siłę próbujemy z małomównego dziecka zrobić duszę towarzystwa? Dlaczego ujarzmiamy duszę towarzystwa, ponieważ wydaje nam się, że za bardzo „gwiazdorzy”?

Szacunek. Każdy z nas jego oczekuje, ale każdy z nas powinien go również dawać. Uważam, że dzieci mają o wiele gorzej z dostawaniem go od zwłaszcza dorosłego otoczenia. A tak być nie powinno. Szacunek dzieciom się należy. To ich prawo. Natura.

Zobacz również

# Ku przestrodze
close slider
TWOJA HISTORIA KU PRZESTRODZE (4)