Co zrobić, kiedy dziecko nie chce sprzątać zabawek? Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka prosta. Co wieczór podobny scenariusz. Kiedy zabawki trzeba w końcu odłożyć na miejsce i wrzucić do pudełka, to dziecko nagle jest zmęczone, bolą ręce, nogi, dosłownie wszystko. Innym razem dziecko tupie i głośno wyraża swój sprzeciw. Ciśnienie w całym domu wchodzi na najwyższy poziom, a ty masz ochotę otworzyć okno i pozbyć się wszystkich zabawek raz na zawsze.
Wyrzucanie zabawek przez okno. Metoda z naszych czasów
Ogólnie wyrzucanie zabawek z różnych powodów było na porządku dziennym jeszcze X lat temu. Sama pamiętam, jak kiedyś uderzyłam swojego brata po raz kolejny klockiem w głowę, to nasza mama postanowiła wyrzucić cały zestaw przez okno. Innym razem, gdy byłam już nieco starsza i zajmowałam wszystkie meble w domu swoimi zabawkami, mama je po prostu jedną ręką zrzuciła na podłogę. Spokojnie. Nie róbcie z mojej mamy potwora. Takie były wtedy czasy, a dzisiaj wspólnie rozkminiamy wszelkie metody wychowawcze i wyciągamy z tego wnioski. I stwierdziłyśmy jednogłośnie, że wyrzucanie zabawek nie przyniosło żadnego rezultatu, a z perspektywy czasu było bardzo niemądre.
Dlaczego metoda „Wyrzucę Ci zabawki przez okno” nie działa?
Dlaczego wyrzucanie lub grożenie dziecku, że wyrzuci się jego zabawki, nie działa tak, jakbyśmy tego chcieli?
Bo to jest bardzo podobnie jak z karaniem. Kary nie uczą konsekwencji. Dziecko, które nie sprząta zabawek, może i zacznie przez kilka dni to robić, po tym, jak jakaś część wyląduje na podwórku, ale w dalszym ciągu nie będzie wiedziało, jaki jest tego sens. Sens sprzątania zabawek.
Bardzo często uczymy dzieci szacunku do pieniądza i do zabawek. Kiedy kupimy coś droższego, powtarzamy, że należy to szanować, o to dbać. I taka mama, która wpaja tak ważne wartości, nagle jest w stanie wyrzucić te drogie, cenne rzeczy przez okno? Dla dziecka to czysta hipokryzja, chociaż w jego słowniku nie ma jeszcze tego słowa. Ale są uczucia i obserwacja.
Dlaczego jeszcze nie należy grozić dziecku, że wyrzuci się jego zabawki za okno, jeśli nie będzie ich sprzątało? Jaka jest reakcja dziecka, które usłyszy, że jego ukochane gadżety za chwilę mogą wylądować na trawniku lub ulicy? Dziecko jest całe w strachu i zazwyczaj pośpiesznie zaczyna te zabawki sprzątać. Ale to na dłuższą metę nie działa. Dziecko się śpieszy, nie może się skupić, rzuca zabawki byle gdzie, byleby tylko zeszły z drogi rodzica. Czy naprawdę taki chaotyczny sposób sprzątania wyjdzie mu na dobre? I czy naprawdę dziecko będzie znało motywację sprzątania?
Zamiast wyrzucania zabawek przez okno
Bo w sprzątaniu nie chodzi o to, żeby rodzice się nie wściekali. Uważam, że dziecko od maleńkości należy uczyć, że porządek jest bardzo ważny i potrzebny w funkcjonowaniu. Dziecko, które nie chce sprzątać zabawek to często dziecko, które nie widzi sensu ich sprzątania. I rolą rodziców jest uświadomienie tego sensu: raz, drugi, trzeci, piętnasty.
I żeby nie było. Też czasami palnę, że zabawki wylecą w trybie natychmiastowym przez okno. To się aż ciśnie na język, zwłaszcza kiedy po raz kolejny dziecko nie chce ich sprzątać. Od dłuższego czasu staram się jednak pokazywać pozytywne strony układania zabawek i przede wszystkim podkreślać, że sprzątanie tych rzeczy to obowiązek. Obowiązek, za którego nie należą się nagrody w postaci naklejek, wyjścia na lody.
Co zrobić, aby dziecko chciało sprzątać zabawki?
Ja mam na to swój sposób.
Tłumaczę, że zabawki mogą się zniszczyć, jeśli ktoś przypadkowo się na nie nadepnie.
Wyjaśniam, że ktoś może zrobić sobie z tego powodu krzywdę.
Sprzątam razem z dzieckiem (kiedy czas mi na to pozwala). Uważam, że nie ma w tym nic złego, kiedy rodzice pomagają dziecku układać zabawki. Zawsze to dodatkowy czas na wspólne spędzenie czasu.
Pokazuję pozytywne strony sprzątania: łatwość w znalezieniu ulubionej zabawki i pewność, że ukochane rzeczy, gadżety są bezpiecznie. To naprawdę działa. 🙂
Tłumaczę dziecku, że sprzątanie jest obowiązkiem, a nie karą. To część życia, kilkanaście minut, które trzeba poświęcić na to, aby zachować równowagę. Żeby mieć czysty talerz, trzeba go najpierw umyć. Kiedy chcesz mieć piękną kolekcję zabawek, musisz je sprzątać.
Takie rozmowy, pokazywanie pozytywnych stron utrzymywania porządku, jeśli chodzi o sprzątanie zabawek przez dziecko, wpływa na całe jego funkcjonowanie i zachowanie. Dziecko zaczyna rozumieć, że jeśli coś rozleje, to musi, chociaż postarać się wytrzeć podłogę, czy też stół. Pociecha zaczyna „kumać”, że jak odłoży zabawkę na miejsce, to znajdzie je w błyskawicznym tempie, nawet jeśli będzie się śpieszyło.
Sprzątanie zabawek przez dziecko
Przy pisaniu tego artykułu znalazłam mnóstwo porad dotyczących tego, jak namówić dziecko na sprzątanie zabawek: stwierdzanie, że odda się zabawki, wyrzuci, schowa. Znalazłam też metodę na przekupstwo, nagradzanie. Uważam, że naprawdę możemy się bez tego obejść.