Rodzina jest tam, gdzie Twoje serce. Nieważne, czy jest „pełna”, czy też nie.
Rodzina to nie miejsce, do którego możesz sobie przychodzić, kiedy masz na to ochotę. To miejsce, do którego powinieneś wracać zawsze. Bez względu na to, ile obowiązków czeka za drzwiami. I nieważne, czy wszyscy są w dobrym humorze.
Czasami od progu czekają problemy, lecz częściej głodne zabawy i uwagi dzieci. Rodzina to nie fotel, w którym możesz sobie usiąść, kiedy zaczną boleć nogi. Rodzina to podłoga czekająca czasami cały tydzień na to, aby wreszcie się na niej pobawić. Wszyscy razem.
Rodzina to ciepło przy minusowych temperaturach na dworze. Rodzina to rozmowa, drobne kłótnie, a nawet krzyki kłócących się dzieci. Rodzina to dorośli ludzie, którzy biorą odpowiedzialność za siebie nawzajem i za dzieci. Przy okazji ucząc je ponoszenia konsekwencji ich czynów.
Rodziny nie można odłożyć na półkę, kiedy się znudzi. Rodziny nie można przestawić, kiedy zapragnie się zmian. To nawet niemożliwe, żeby rodzina mogła się znudzić, chyba że się nie dorosło. Ponieważ w rodzinie cały czas się coś dzieje – małe upadki, duże wydatki, skradzione całusy i bajki do poduszki. Najszczersze przytulenia i najgłośniejsze sprzeciwy. Można być zmęczonym, to nawet zdrowe. Należy odpocząć, aby podwoić siłę na przytulenia, na czytanie bajek, na wychowywanie i na wspólne zabawy.
Rodzina to nie inwestycja na giełdzie. Nie wkładaj w nią pieniędzy i nie czekaj, aż sama urośnie i przyniesie zyski. Oddaj jej serce, zapewnij jej byt, ale nie łudź się, że wystarczą najdroższe zabawki i gadżety za tysiące. I nie oczekuj „zwrotu pieniędzy”, nie przeliczaj i nie wpisuj w starty. To chyba najgorsze, co można zrobić.
Rodzina to nie zamek otoczony murem obronnym, lecz niewykończony dom, do którego codziennie dokłada się cegły. To ciągła praca, ulepszanie, zmienianie, nawet jeśli wszystko wydaje się już gotowe.
Rodzina to miłość, która wygrywa z gniewem. Rodzina to siła, którą czasami trzeba odnaleźć w sobie lub wskrzesić ponownie. Rodzina to coś, co wymaga poświęcenia, rozmowy i odpowiedzialności. To nie jest nic łatwego, to nie jest banalna sprawa: stworzyć prawdziwą rodzinę. Żeby miejsca starczyło dla wszystkich trosk, zwątpień i pokładów miłości.
Nieważne, czy łączy krew. Nieważne, ilu liczy członków. Nieważne, czy jest „pełna”, czy też nie. Co to właściwie znaczy „pełna rodzina”? Mamy nadzieję, że tylko tyle, że jest pełna miłości. A niepełna? To taka, w której jest tyle samo miłości przecież! Takich rodzin Wam życzymy, niezależnie ilu jest Was na pokładzie.