Przyjście na świat dziecka to najważniejszy moment w życiu każdej mamy. Od tej pory, a właściwie od momentu ciąży, nasz świat należy do niego. Dzieci są dla nas priorytetem, oczkiem w głowie. Bardzo często dodają nam motywacji i sił. Jest jednak coś, o czym często zapominamy. A to strasznie ważne dla naszej psychiki, naszej równowagi, a nawet poczucia bezpieczeństwa.
– Mamo, a kto jest Twoją przyjaciółką? – „podsłuchałam” kiedyś w parku rozmowę ośmiolatki z jej mamą.
– Ale po co mi przyjaciółka? Ty jesteś moją przyjaciółką! – mama naprawdę poirytowała się tym pytaniem. Podskoczyła wręcz z ławki.
Prawda jest taka, że nie wszystkie z nas mają przyjaciółkę. Jestem pewna, że część z was straciła osobę, która się nią wydawała, kiedy urodziłyście dziecko. Tak to bywa ze sztucznymi przyjaciółmi.
Niektóre matki same nie chcą utrzymywać kontaktu i dbać o relację z bliskimi znajomymi. Odcinają się, ponieważ po pierwsze, myślą, że i tak nie będą miały czasu na spotkania. Po drugie – uważają, że ich życie powinno kręcić się tylko wokół rodziny. Widzę, jak niektóre mamy rezygnują z kontaktów z osobami, z którymi kiedyś nie mogły przestać się nagadać.
Inne mamy myślą, że jak teraz nie mają przyjaciółki, to już nigdy nie będą w stanie doświadczyć przyjaźni. Czy można spotkać swoją przyjaciółkę w wieku 30 lat? Oczywiście, że tak. Trzeba jednak otworzyć się na relację i przede wszystkim dać sobie szansę, a później o nią dbać.
Nie doceniamy tak pięknej i wartościowej relacji, jaką jest przyjaźń z drugim dorosłym człowiekiem. Myślimy, że skoro znalazłyśmy miłość, mamy dzieci, to starczy. I być może tak jest, ale nie zawsze. To właśnie przyjaciel, w trudnej dla nas chwili może okazać się największym wsparciem. I to właśnie my możemy poczuć niezwykłą moc płynącą z pomagania drugiemu człowiekowi. Przyjaźń to nie jest tylko niesienie pomocy, ale także rozmowy o byle czym i o wszystkim. To dodawanie sobie skrzydeł nawet wtedy, kiedy nikt w nas nie wierzy. Nie wyobrażam sobie życia bez moich dwóch przyjaciółek. Wzruszenia, wzloty i upadki.
Dorosła przyjaźń nie wygląda tak, jak za czasów młodości. To nie są już codzienne rozmowy trwające kilka godzin. To nie są spacery, wspólne szaleństwo zakupowe raz w tygodniu. To są rzadsze spotkania, ale bardziej intensywne. To są rozmowy telefoniczne, które wciąż przerywają proszące o coś dzieci. To jest wsparcie i świadomość tego, że zawsze, chociażby się kruszyło, rozpadało, to macie schronienie. Chociażby wam pióra bez znieczulenia wyrywali, to właśnie przyjaciel byłby pierwszą osobą, która by wam pomogła.
Nie zaniedbujmy tak cennej rzeczy, jaką jest przyjaźń z drugą kobietą. Nie myślmy, że skoro nie mamy przyjaciółki, to już nigdy nie będziemy jej miały. Dla zachowania równowagi życiowej i psychicznej bardzo często potrzebny jest przyjaciel. Patrz, marzymy o tym, aby nasze dzieci miały przyjaciela z prawdziwego zdarzenia. Wiemy, jakie to cenne i potrzebne. Dlaczego więc niektóre z nas nie mogą i nie chcą otworzyć się na relację?
Poznać prawdziwą przyjaciółkę jest trudno. Ale kiedy tylko otworzymy się, możemy znaleźć swoją bratnią duszę. Pamiętajmy, że tak, jak to głosi słynny mem: na początku zawsze się myśli, że ta druga osoba jest dziwna, zła i nie mamy o czym gadać. A później okazuje się, że to najlepsza damska połowa!