Nasza ostatnia relacja i opinia dotycząca zapobieganiu rozprzestrzeniania się koronawirusa poruszyła wielu ludzi. Zaczął się otwarty dialog i każdy mógł się wypowiedzieć. Dla nas również jest to ciężki czas. Całym sercem popieramy akcję #zostańwdomu i będziemy trzymać się jej, dopóki to wszystko się nie unormuje. Spróbowaliśmy zebrać to wszystko w jedno miejsce i dołączyliśmy komentarze naszych czytelników piszących w prywatnych wiadomościach.
„Moja teściowa jest zbyt schorowana, aby przez jedną godzinę w ciągu dnia moja 11-letnia córka po szkole przychodziła do niej i czekała, aż ja wrócę z pracy. Szkoła córki znajduje się obok bloku babci. Nie mam do niej pretensji, szkoda mi tylko córki. Zaczęła się epidemia, więc od razu mój mąż poinformował ją, że będzie codziennie woził jej jedzenie i zaopatrywał we wszystkie niezbędne rzeczy. Odmówiła, bo powiedziała, że po to ma nogi, aby chodzić. Ona kaszle bez przerwy, ma inhalatory, jest podatna na infekcje. Nie da się jej przemówić, że ona jest również zagrożeniem”.
To dało się odczuć również w komentarzach. Codziennie sprzedawcy apelują do osób starszych, aby nie wychodziły z domu bez potrzeby. To nie jest „wrzucanie” wszystkich do tego samego worka, bo i są seniorzy, którzy biorą na siebie odpowiedzialność za ogół. Dla mnie każde konieczne wyjście kończy się palpitacją serca, a po powrocie do domu strasznie się zamartwiam. Tymczasem obserwuję seniorów, którzy urządzają sobie pogawędki przed sklepami. Tutaj bardzo ważne. Moim zdaniem na czas pandemii powinni zakazać reklam promocji w sklepach. Starsi ludzie mają zakodowane, że jak jest promocja, to oni muszą z niej skorzystać i wiedza to o tym wszyscy, którzy obserwują życie seniorów.
Z wystąpień o nowych zaostrzeniach wiemy tyle, że dzieci zarażają, bo same mogą przejść wirusa bezobjawowo. Ale nikt W TELEWIZJI nie mówi o tym, że to osoby starsze mogą zarażać siebie wzajemnie! I przy okazji ludzi pracujących w danym miejscu. Ludzi młodych.
Jedna czytelniczka zasugerowała, że może to być specjalne rozporządzenie, bo jak wiemy, większość osób starszych popiera obecny rząd, a to duża szansa na to, że one zagłosują.
Prawda jest taka, że znaczna część seniorów nie stosuje się do zaleceń, ale może wynikać to z faktu, że ogląda tylko jedną stację telewizyjną. Stację, która nad wyraz przekonuje, że mamy wszystko pod kontrolą i wprowadza coraz większe zaostrzenia dla młodego pokolenia. Kiedy pojawia się wzmianka o #zostańwdomu na kanale, promują ją osoby młode! To sygnał dla starszych, że młodsi mają zostać w domu. Starsze osoby z czasem zaczynają zachowywać się jak dzieci. Oni teraz potrzebują nas, ludzi młodych, którzy je wesprą i będą starać się przetłumaczyć. Oni mogą zachorować i umrzeć, ale oni, wychodząc tak często bez powodu z domu, mogą zarażać ludzi młodszych. Ludzi, którzy ratują życie innym. Ludzi, którzy kroją im po kilka plasterków szynki codziennie, a później wracają do domu, do swoich rodzin i bardzo się boją.
Niestety, z dojściem do seniorów jest trudno. Często zamknięci w swoim świecie, słuchają tylko radia lub telewizora. Bywają i tacy, co nic sobie nie robią, bo „swoje przeżyli”. Ale są i tacy, którzy żyją tylko tym, co im da telewizja. Tych pierwszych nie zmienimy, co jest smutne i niebezpieczne.
Dzisiaj udało mi się dowieść zakupy dwóm seniorkom. Jeśli ty jutro zaoferujesz swoją pomoc sąsiadce albo schorowanej cioci, zrobisz krok do przodu. Nieważne, czy będą to zakupy, czy szczera rozmowa przez telefon.
O nas i o naszych dzieciach mówi się, że jesteśmy zagrożeniem. Ale to zagrożenie (w większości!) stosuje się maksymalnie do środków ostrożności i liczy na to, że osoby starsze również będą.
Chyba lepiej myśleć, że brak zaostrzenia dla osób starszych to kiełbasa wyborcza, przynęta na tych wrażliwych, niż racjonalne myślenie o dobru Państwa. Kiedy tak sobie pomyślimy, łatwiej nam będzie #zostaćwdomu bez wyjątku. I będziemy mieli pełne prawo oczekiwać tego od wszystkich, również od seniorów, nie przestając ich przekonywać.