„Jestem sobie przedszkolaczek. Nie grymaszę i nie płaczę”. Czy aby na pewno? Pierwsze dni w przedszkolu mogą być naprawdę trudne zarówno dla rodziców, jak i dzieci. Nie mniej jednak warto ten czas przetrwać i nie poddawać się, bo może się okazać, że „wysłanie” dziecka do przedszkola będzie jedną z najlepszych decyzji, jaką podjęli rodzice.
Z pójściem do przedszkola zazwyczaj nie będą miały problemu dzieci, które wcześniej chodziły do żłobka. Jednak zmiana otoczenia może również wywołać u dziecka skrajne emocje. Dzisiaj jednak zajmiemy się dziećmi, które po raz pierwszy we wrześniu zawitają w placówkach. Przygotujcie się na jazdę bez trzymanki! Będzie bardzo szczerze i pomocnie.
W trzecim roku życia wzrasta potrzeba kontaktu z rówieśnikami. Dziecko staje się bardziej samodzielne i chce odkrywać świat. Rodzice widzą, jak łatwo pociecha porozumiewa się z innymi na podwórku i jak bardzo jest głodna „nowych znajomości”. Wtedy zazwyczaj myślą, że bez problemu poradzi sobie w przedszkolu i będzie się cieszyć. Zwłaszcza że dziecko bardzo pozytywnie reaguje na wiadomość, że idzie do przedszkola. A tu nagle wrzesień. I tu nagle płacz: „Mamusiu! Ja nie chcę”, „NIE ZOSTAWIAJ MNIE”.
Największy błąd, który rodzice popełniają, kiedy dziecko w pierwszych tygodniach płacze w przedszkolu, to obwinianie siebie albo pretensje do przedszkola, opiekunek. Po pierwsze, rodzicom często wydaje się, że może faktycznie jest trochę za wcześnie na przedszkole. Po drugie – zaczynają zastanawiać się, czy aby na pewno placówka spełnia wszystkie normy i wymagania. Skoro dziecko płacze i nie chce w ogóle przekraczać progu tego miejsca, to na pewno coś jest nie tak.
I nie można się temu dziwić – płacz dziecka, jego tęsknota i żal w oczach jest bardzo bolesnym przeżyciem dla rodziców. Jeśli jednak zapytasz swoich znajomych, którzy mają starsze dzieci o pierwsze dni w przedszkolu, większość z nich odpowie: „Był płacz, było ciężko, ale teraz nie chce wychodzić z przedszkola”. Czy to nie jest przypadkiem tak, że trzeba po prostu dać sobie trochę czasu? Sobie i dziecku? Oczywiście, że tak. Dziecko nie potrafi radzić sobie z emocjami. Często reaguje płaczem na to, co mu nieznane i na to, czego się boi. Jeśli jednak dasz mu trochę czasu, wytłumaczysz i oswoisz – okaże się, że pokocha przedszkole. Z czasem będzie płakało mniej, a to znaczy, że coraz bardziej będzie mogło odkrywać zalety przedszkola – zabawa, coś całkiem nowego, przyjaciele i fajne ciocie.
Może zdarzyć się tak, że dziecko, które całkiem chętnie i „bezproblemowo” poszło do przedszkola, nagle przestanie chcieć do niego chodzić. Najczęściej ten kryzys następuje po weekendzie albo po chorobie. Dziecko nie zdążyło się jeszcze dobrze zaaklimatyzować w przedszkolu, a już spędziło kilka dni z mamą, czy z tatą. Rodzice często myślą, że najwidoczniej przedszkole nie jest wcale takie dobre. A tutaj jest kwestia wyłącznie tego, że dziecko się jeszcze nie przyzwyczaiło do placówki.
Kolejną sprawą są choroby, na które dzieci w przedszkolu są bardziej podatne. I wcale nie zawsze jest to kwestia tego, że rodzice posyłają chore dzieci do przedszkola. To jest odpowiedź na zarazki i bakterie, które przynoszą inne dzieci i które osadzają się wszędzie (co jest całkowicie normalne). Jak wiadomo, zanim w ogóle człowiek zachoruje, jego organizm już kilka dni wcześniej walczy po cichu z chorobą. Pierwsze tygodnie, a nawet miesiące w przedszkolu mogą minąć pod znakiem zapaleń górnych dróg oddechowych, katarów i kaszlu. Warto już teraz zacząć naturalnie wzmacniać odporność dzieci! Jak? O tym powiemy niedługo. Musisz jednak wiedzieć, że przebyte choroby Twojego dziecka również wzmocnią jego odporność. I często są nieuniknione. To normalne. Jednak nie oszukujmy się – dla rodziców nie jest to również komfortowe. Jeśli nie mogą pozwolić sobie na elastyczną pracę, muszą przygotować się na częstsze zwolnienia albo na zaangażowanie niani lub innych członków rodziny do pomocy.
Dziecko po pierwszych dniach, a nawet po kilku tygodniach może wydawać się „zmienione”. I tutaj również należy dać mu czas na oswojenie się z nowym miejscem i nowymi ludźmi. Nie należy wymagać od kilkulatka, że dostosuje się do wszystkiego od razu! A każda zmiana, to zmiana na lepsze. Tylko potrzeba czasu.
Nie wszystkie dzieci akurat tak reagują na nowe miejsce! Jednak rodzice muszą wiedzieć, że to wcale nie zależy od tego, jak wychowują dziecko – czy miało wcześniej kontakt z innymi dziećmi i opiekunami. Ponieważ czasami jest tak, że spokojniejsze dziecko, bardziej zamknięte w sobie – zaadaptuje się szybciej. A te towarzyskie – będzie płakać. Bądźcie silni. Starajcie się zrozumieć swoje dziecko. Szanujcie jego uczucia. Tłumaczcie i nie oszukujcie, że zabierzecie je „za chwilę”.
Rozmawiajcie. Przytulajcie. Kochajcie. A przejdziecie przez ten etap spokojniej. I wszyscy dacie radę! I nagle okaże się, że Wasze dziecko idzie do przedszkola uśmiechnięte i wraca pełne wrażeń. A Wy będziecie pewni, że postąpiliście słusznie.