Kiedy rodzi się dziecko, rodzi się także matka i ojciec. Wszystkie plany dotyczące idealnego rodzicielstwa idą w zapomniane. Okazuje się, że nic nie jest takie łatwe. Pięknie zagospodarowany kącik dla dziecka w kilka dni staje się jednym, wielkim chaosem. Wszystkie nadzwyczajne ubranka i tak znajdują się po chwili w koszu na pranie. Łzy, zwątpienie. Hormony i jedna wielka niewiadoma. Ogromne szczęście plątające się ze zmęczeniem. Nieprzespane noce i ogrom czułości. To było i jest cudowne. Pierwsze słowo? Tata. Widziałam jak moje dziecko, z każdym dniem zakochuje się coraz bardziej w swoim tacie.
Bywały dni, kiedy ja nie widziałam w nim nic nadzwyczajnego. Ona jednak patrzyła na niego, jakby był jakimś cudem. Te małe, niebieskie oczy błyskały się za każdym razem, kiedy pojawiał się na horyzoncie. Co by powiedziała wtedy o nim? Co wtedy myślała? Mogę się tylko domyślać. Kiedy taka malutka, objęta jego ramionami, zasypiała bez najmniejszego problemu. Na pewno myślała wtedy o jego zapachu i była wdzięczna, że kiedy mama nie miała już sił, ten nosił ją wdzięcznie i dumnie. Chociaż także był zmęczony.
Spoglądam na nich czasem i mam ochotę zamknąć oczy i zatkać uszy. Kiedy wygłupiają się tak, jak ja nie mam odwagi. Kiedy razem przełamują lęki, podczas kiedy mnie strach paraliżuje. Podczas kiedy ja dostrzegam same problemy i mówię: „Nie róbcie tego”, oni udowadniają mi, jak bardzo się mylę. Czasami podnoszą mi ciśnienie jak najmocniejsza kawa, a jednak to owocuje. Moja córka jest dzielna i bystra. Mówią, że to po mamie, ale ja i tak wiem, że to przez to, że ma takiego mentora obok. Silny autorytet, który ma miękkie serce i głowę pełną pomysłów. Szerokie ramiona, w których ona czuje się bezpieczne. Miękki głos, który będzie pamiętać zawsze. Zapach, który sprawia, że czuje się bezpieczna.
Tata. Ojciec. Tatuś. Skoro ja czuję, jakbym wygrała na loterii, to co czuje moja córka? Dzisiaj już jest taka duża, chociaż maleńka. Patrzę, jak ona patrzy na swojego tatę. I nie mogę wyjść z podziwu, jak wiele wdzięczności ma taki mały człowiek. Jak podskakuje, kiedy słyszy dzwonek i od razu wie, że to tata. Kiedyś zapytałam się jej: „A skąd wiesz, że to tata?”. Spojrzała na mnie zdziwiona. „Przecież tata tak dzwoni, jak tata, co ty nie wiesz?”. Nigdy nie zwróciłam na to uwagi. Wydaje mi się, że ona wie więcej, niż ja. Ona patrzy i bierze przykład. Ona bacznie obserwuje i powtarza. Zapamiętuje. Już dzisiaj wiem, dlaczego mówi się, że tata to pierwszy bohater syna, pierwsza miłość córki…
Tata huśta mocniej, tata się nie boi. Tata naprawi. Tata mnie poniesie. Tata na pewno nie będzie zmęczony. Masz rację, kochanie. Rozumiem to, jak bardzo go kochasz i jak bardzo jesteś nim zafascynowana. Bardzo się cieszę.
Dlaczego o tym mówię? Niedługo jest Dzień Ojca. Warto docenić wszystkich, którzy się starają. Warto spojrzeć na mężczyznę przez pryzmat tego, jakim jest ojcem i jak bardzo się stara. Warto spojrzeć oczami dziecka. Pozwolić tacie być tatą: uczyć się i próbować. Popełniać błędy i je naprawiać.
Takie piękne dekoracje na urodziny, przyjęcia i wszelkie inne okazje zamówicie na stronie: https://sklep.oyoy.studio/ Wszystkie cuda robione są ręcznie i możecie je spersonalizować. <3