single-image

Rodzina wielodzietna – pomyśl, zanim ocenisz

Aleksandra Broda
Chociaż jeszcze kilkanaście lat temu w praktycznie każdej rodzinie było dużo dzieci, dzisiaj już na próżno szukać wesołej gromadki u boku mamy. Wesług badań, na to złożyło się dużo czynników – między innymi wzrost cen i świadomość ludzi, że w niektórych sytuacjach ciężko utrzymać dużą rodzinę. Jest jednak coś, co niepokoi nie tylko psychologów, ale również rodziców, którzy zdecydowali się na dużą rodzinę – to postrzeganie wielodzietności jako przejaw patologii. Swoją historią podzieliła się z nami Pani Iza, za co bardzo dziękujemy.

Zacznijmy od tego, że obecnie w Polsce za rodzinę wielodzietną uważa się, kiedy dzieci jest trójka albo i więcej.
Teraz przejdźmy do pojęcia patologii, czyli inaczej:

„Dewiacja społeczna – odchylenie od reguł działania społecznego, postępowanie niezgodne z normami, a także z wartościami przyjętymi w społeczeństwie lub w grupie społecznej. Zachowania dewiacyjne nie są jednoznacznie interpretowane i ich określenie jest zależne od przyjętych systemów normatywnych w danym społeczeństwie”. -Wikipedia
Innymi słowy, o patologi mówimy wtedy, kiedy ktoś stosuje przemoc, łamie prawo i zaniedbuje swoją rodzinę np. przez picie alkoholu czy inne używki. Patologia nie dzieli ludzi na zamożnych i biednych, więc nawet mówienie o osobie, która nie posiada żadnego majątku, że jest patologią – jest wielkim błędem. Podobnie jest w przypadku rodzin wielodzietnych, które nigdy nie powinny być postrzegane jako patologia.

Określenie kogoś, że jest patologią bez uzasadnienia, w niektórych przypadkach można podpiąć nawet pod tzw. zniesławienie (Zgodnie z definicją art. 212 § 1 Kodeksu karnego), jeśli oskarżenia rzucane są publicznie i mogą narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego środowiska.

Polskie wielodzietne rodziny wciąż są nazywane patologią. Rodzice, chociaż starają się nie przejmować oszczerstwami rzucanymi w ich stronę – często czują się jednak niesłusznie oskarżeni. Wytykanie palcami posiadania karty dużej rodziny, korzystania z przysługujących im przywilejów i praw – to wszystko powoduje, że na każdym kroku są oceniani. Teraz doszedł do tego program 500+, który budzi skrajne emocje i niemałe kontrowersje. Rodzicom zarzuca się, że skusili się na pieniądze oferowane przez Państwo, co oczywiście w większości przypadków jest nieprawdą. O swoich doświadczeniach z piętnowaniem przez społeczeństwo postanowiła podzielić się z nami pani Iza:

„Odkąd tylko poznałam mojego męża, wiedzieliśmy, że chcemy naszą miłość podarować dzieciom. Śmialiśmy się, że piątką dzieci to minimum. Marzenia szybko stały się rzeczywistością i obecnie jesteśmy rodzicami trójki dzieci. Wiadomo, jak w każdym rodzicielstwie – bywają ciężkie chwile, ale dajemy sobie radę świetnie. Nasze dzieci są cudowne, a my każdego dnia otaczamy ich wielką miłością i opieką. Uwielbiam to uczucie, kiedy codziennie rano, jeszcze zanim wstaniemy z łóżka – słyszymy tupot małych stópek tuż obok naszych drzwi. Nie zarabiamy dużo pieniędzy, ale stać nas na normalne i godne życie. I to nie ze względu na to, że utrzymuje nas Państwo. Mój mąż uczciwie pracuje na to, aby zapewnić nam godne życie. Niestety, większość ludzi tego nie rozumie i jak tylko pokazuję się w sklepie czy galerii handlowej z moimi dziećmi, od razu pojawiają się złośliwe komentarze. Co najśmieszniejsze – to są uwagi od matek i młodzieży. Starsi ludzie nigdy nie powiedzieli mi nic niemiłego, jakby to dla nich było całkiem normalne. Uważam, że tak powinni zachowywać się wszyscy, tymczasem stojąc w kolejce, słyszę: „500 plus zbiera żniwa”, „zobacz jaka patologia”, “I po co jej tyle dzieci, jak nie potrafi ich ogarnąć”. Oczywiście nikt nie powie mi nic w twarz, tylko do siebie lub do swoich towarzyszy. Spoko, jestem matką trójki dzieci – często nie chce mi się nałożyć podkładu czy uczesać jakiejś super fryzury, ale ani ja, ani moje dzieci nie chodzimy brudni! I w przeciwieństwie do niektórych – jesteśmy kulturalni”.

Takich przykładów jak Pani Iza, można mnożyć. Wystarczy, że wejdziemy w różne fora internetowe czy nawet wpisy blogerek – wszyscy, którzy stworzyli wielodzietną rodzinę, codziennie są niesprawiedliwie oceniani przez innych. Dlaczego tak się dzieje? Czy to zwykła zawiść? Zazdrość? Uprzedzenia? Na to pytanie powinni odpowiedzieć tylko ci, którzy tak postrzegają schematy polskiej rodziny. Tymczasem…

Rodziny wielodzietne są szczęśliwe!
I temu nie można zaprzeczyć. Każda rodzina jest wyjątkowa i szczęśliwa. Dzieci, które mają dużo rodzeństwa, uczą się od siebie różnych cech i wartości. W domu nigdy nie ma nudy i zawsze jest coś do zrobienia. Wbrew pozorom rodzice dają radę, chociaż bywa ciężko. Dzielenie się i wspieranie jest nieodłącznym elementem każdej rodziny wielodzietnej. Takie postawy przyniosą korzyści również w późniejszym życiu.

 

Zobacz również

# Ku przestrodze
close slider
TWOJA HISTORIA KU PRZESTRODZE (4)