single-image

„Poznaliśmy się w internecie”, czyli o tym, że miłości można czasami pomóc.

Aleksandra Broda

Wprawdzie do Międzynarodowego Dnia Wirtualnej Miłości mamy jeszcze ponad dziesięć dni, to już dzisiaj warto porozmawiać na ten temat. Szukanie miłości przez internet, a także przypadkowe poznanie gdzieś na grupie drugiej połówki, to coraz częściej początek historii miłosnych XXI wieku. Chociaż wciąż niektórzy wstydzą się przyznać do tego, że swoją bratnią duszę spotkali na portalu randkowym, to jednak nie jest i nie powinno być to tematem tabu!

W poszukiwaniu miłości

Bo za miłością warto się czasami rozglądnąć. Wciąż jeszcze mamy w głowie cytaty, że na prawdziwą miłość trzeba poczekać. I owszem, ale często warto pomóc sobie. W końcu dorośli mają swoje potrzeby, chociażby związane z ciepłem i wsparciem drugiej osoby. I zazwyczaj, po nieudanych próbach w realnym życiu, dorośli decydują się wejść do świata online. Mogą to być portale randkowe płatne takie jak np. Edarling lub bezpłatne jak Tinder. Czaty dla dorosłych, Facebookowe grupy. Wybór jest coraz większy. Z początku samotny człowiek czuje się nieco zagubiony, a nawet wstydzi się założyć realne konto, chociażby ze zdjęciem. Później jednak odkrywa możliwości i czuje się coraz swobodniej. Tutaj ktoś zaczepi, tam ktoś napisze. Nie od razu znajdą tam tę jedyną osobę, zwłaszcza że internet zabiera dużo czasu i trzeba mieć na uwadze fakt, że roi się od oszustów. Bardzo często jednak okazuje się, że po jakimś czasie faktycznie natrafia się na osobę, z którą chce się spotkać, poznać osobiście. Przy zachowaniu wszelkich ostrożności, spotkanie wreszcie się odbywa. A jeśli dwoje ludzi ma ochotę spotkać się ponownie i raz jeszcze… To cudownie! Problem pojawia się wtedy, kiedy staje się parą, a znajomi pytają: „Gdzie się poznaliście?”. Okazuje się, że znaczna część osób wstydzi się tego, że szukała miłości w internecie. Uważamy, że nie ma się czego wstydzić. Mamy XXI wiek, a przyznanie się do szukania miłości, nie powinno być niczym wstydliwym. Zwłaszcza teraz, gdzie właśnie takie piękne wartości są spychane na drugi, trzeci plan.

Miłość w internecie przez przypadek

Poznałam historię osoby, której miłość zrodziła się na jednej z Facebookowych grup i z początku nic nie zapowiadało prawdziwego, miłego uczucia. Od przepychanek słownych postanowili wyjaśnić sprawę na messengerze i jak się okazało, porozumienie przyszło błyskawicznie i szybko powstała sympatia. Mieszkali od siebie daleko, nie szukali miłości, a jednak postanowili spotkać się na koleżeńskie piwo. Zakochali się w sobie. Teraz mają już dwójkę kilkuletnich dzieci i nie widzą świata poza sobą. Takie sytuacje zdarzają się coraz częściej i bardzo prawdopodobne, że część z nas, będzie opowiadać swoim dzieciom, że poznało mamę/tatę na Facebooku. Przez przypadek. Bez jakichkolwiek poszukiwań.

Nie ma nic wstydliwego ani złego w tym, że dorośli szukają miłości na portalach randkowych, lub postanawiają się spotkać z Facebookowym kolegą z drugiej części Polski. Ważne, aby pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa i jednak zachować wszelkie środki ostrożności. Miłość to miłość – niby przychodzi sama, w odpowiednim czasie, ale jednak możemy jej trochę pomóc, jeśli czujemy się samotni, lub po prostu czujemy potrzebę obdarowania drugiego człowieka swoją troską i zrozumieniem.

Zobacz również

# Ku przestrodze
close slider
TWOJA HISTORIA KU PRZESTRODZE (4)