single-image

Jesteśmy odpowiedzialne za swoje szczęście. Uwierzmy w siebie.

Aleksandra Broda

Życie bywa przewrotne. Jedni od nas odchodzą, drudzy chcą wejść do naszego życia. Praca? Dzisiaj jest, ale jutro może jej nie być. Czasami wszystko leci jak domek z kart. Wystarczy jeden ruch, a wszystko zaczyna się walić. Układanie ponownie kart czasami trwa bardzo długo. Czasami to zniechęca. Myślimy sobie: „Nie mam już sił”. I zostawiamy wszystko tak, jak jest.

Ale to zawsze nas dogoni. Nie uciekniemy przed samotnością. Nie uciekniemy przed marzeniami. I możemy udawać przez lata, że wszystko jest w porządku, a później i tak to nas złapie i wyciśnie nas do reszty.

Zachęcamy innych do zmian, ale same drżymy na myśl, że mogłybyśmy zaryzykować. Zawsze czekamy na odpowiedni moment, na odpowiednią osobę, na odpowiedni zapalnik. A co, jeśli okaże się, że niewykorzystanych szans było już tysiące? A co, jeśli poznaliśmy już kogoś, kto chciał nas uszczęśliwić? A co jeśli to MY jesteśmy swoim zapalnikiem?

Życie. Jak sobie o nim bardziej pomyślę, to zawsze się smucę. Leci, pędzi nieubłaganie. Nie ma dla nas litości. Gryzie nas czasami, daje kopa. Ale jest takie piękne. Wyciąga do nas ręce i mówi: KORZYSTAJ ZE MNIE. TO TWOJA JEDYNA SZANSA.

Nowy rok, wokół tysiące postanowień noworocznych, które i tak w większości nie zostaną spełnione. Dlaczego? Ponieważ się boimy, nie wierzymy w siebie. Nie możemy pojąć, że możemy być szczęśliwsze, że zasługujemy na to, co dobre. Jedne z nas tkwią w toksycznych związkach bez przyszłości, codziennie upokarzane. Inne z kolei chciałyby znaleźć miłość, ale się boją. Myślą, że są za stare, za życiowe, zresztą, kto by tam chciał. Jedne z nas chciałaby zacząć pracę, ale strach dotyczący organizacji wygrywa. Inne chciałyby rzucić ją i poszukać czegoś lepszego, bardziej satysfakcjonującego. No i wszystkie czekamy na odpowiedni moment, na odpowiedniego człowieka, na odpowiedni zapalnik.

Ale odpowiednim i jedynym zapalnikiem jesteśmy my same.

Tak żyjmy, kobiety. Nikt za nas życia nie przeżyje. Więcej wiary w siebie. W życiu chodzi chyba o to, żeby właśnie nigdy się nie poddawać i walczyć o to, co się należy. O ten kawałek szczęścia serwowany na słodko. O coś, z czym będziemy czuły się dobrze. Nieważne czy jest to zakończenie pewnego etapu, czy rozpoczęcie. 

Zobacz również

# Ku przestrodze
close slider
TWOJA HISTORIA KU PRZESTRODZE (4)