W 1994 roku w magazynie Aba Journal okazał się krótki artykuł na temat natarczywych e-maili i faksów, które dostawały kobiety. Nadawcami treści byli zazwyczaj niechciani wielbiciele. To był początek cyberstalkingu. Od tamtego czasu, w ciągu kilku lat stał się on bardzo popularnym przestępstwem, na którego ciężko było znaleźć jakikolwiek paragraf. Na szczęście od dłuższego czasu te patologiczne zjawisko jest karane.
Chociaż problem stalkingu (prześladowania) towarzyszył ludziom już od wieków, to wraz z rozwojem technologii i internetu przybrał nieco inne cechy, określane cyberstalkingiem.
Cyberstalking to prześladowanie ofiary wykorzystując do tego internet, a dokładniej media społecznościowe, wyszukiwarki internetowe oraz maile. Stalkerzy dzięki udostępnionym materiałom na temat ofiary, wyszukują o niej każde informacje, by następnie grozić jej i prześladować- przez wiadomości SMS lub internet. Poszkodowana osoba pomimo swoich próśb jest dalej nękana, co sprawia, że czuje się zagrożona. Najczęściej sprawcami są osoby z bliskiego otoczenia, a działania mają na celu zmuszenie ofiary do zmiany zachowania albo do bliższych kontaktów z przestępcą. Cyberstalkerzy czerpią przyjemność z zadawania innym psychicznego bólu- poczucia zagrożenia. Niestety, bywają przypadki, że po drugiej stronie komputera albo telefonu komórkowego, siedzi nieznajomy psychopata, który czerpie radość z zastraszania i wcale nie chce przestać.
Dlaczego cyberstalking to kolejny temat, o którym trzeba rozmawiać z dziećmi? Ponieważ zarówno dzieci, jak i młodzież lubią pisać o tym, co robią, gdzie i z kim. Czasami wystarczy oznaczenie lokalizacji i miejsca na Facebooku, żeby cyberstalker zainteresował się daną osobą. W dobie Instagrama, na którym nastolatki chętnie dodają zdjęcia ze szkoły oraz zajęć pozalekcyjnych, nie łatwo tak naprawdę o kłopoty.
Opowiada 20-letnia Kamila, która w wieku 16 lat została ofiarą cyberstalkera.
Od kilku lat pływałam w szkole pływackiej. Było to moje hobby i miałam nadzieję, że mój przyszły zawód. Już kilka razy brałam udział w zawodach. Pewnego dnia, kiedy wracałam z treningu do domu, dostałam wiadomość z nieznanego numeru: „Jak Ci minął trening?”. Pomyślałam, że to jakaś moja koleżanka, więc odpisałam: „Dobrze, chociaż jutro będę mieć zakwasy. Nie mam Twojego numeru. Kto pisze?”. Odpowiedź dostałam dosłownie w kilka sekund: „Jutro masz sprawdzian z historii. Wracaj do domu i ucz się pilnie. Twój wielbiciel”. Myślałam, że ktoś z moich znajomych robi sobie żarty i olałam tego SMS. Niepokój pojawił się dopiero wtedy, kiedy odłożyłam telefon pod poduszkę i chciałam zasnąć, gdy po chwili pojawiła się wiadomość o treści: „Masz rację, idź już spać. Jutro ciężki dzień”. W pierwszej chwili pomyślałam, że ktoś mnie obserwuje, ale bałam się podejść do okna. Zapaliłam więc światło i czekałam na kolejną wiadomość typu: „dlaczego zapaliłaś lampkę?”. Nic takiego się nie pojawiło, więc odetchnęłam z ulgą i poszłam spać. Następnego dnia dostałam kolejną wiadomość i w ogóle nie wiedziałam, o co chodzi: „Bardzo ładnie się ubierasz, Twój tata musi nieźle tyrać w warsztacie, żeby utrzymać taką dziunię”. Zdębiałam, ponieważ praktycznie nikt z moich znajomych nie wiedział, czym zajmują się moi rodzice- nigdy nie poruszaliśmy takich tematów między sobą, bo mało kogo to obchodziło. Nie mam zresztą zbyt wielu przyjaciół- wolę sport i czytanie książek.
Następnie zaczęłam dostawać wiadomości na Facebooku z podejrzanego profilu: „Ale jesteś ładna, nie mogę się na Ciebie napatrzeć”. Ten ktoś bez przerwy pisał coś o moim ojcu, o moim hobby. Zaczęłam się bać wychodzenia z domu i przestałam ufać mojemu tacie- miałam wrażenie, że to on robi sobie żarty. Pomimo tego, starałam się nie okazywać strachu i żyłam normalnie. Pewnego dnia, kiedy udostępniłam zdjęcie na Instagramie z herbatą i hashtagiem #sick zrozumiałam, skąd mój stalker wiedział o mnie tak dużo rzeczy- z internetu! Od razu dezaktywowałam wszystkie konta w mediach społecznościowych, ale wiadomości dostawałam cały czas. Numery blokowałam, ale za chwilę dostawałam SMS z innego numeru. W końcu sama zmieniłam go i podałam tylko zaufanym osobom. Usunęłam nawet maila i założyłam nowe konto. Przestałam chodzić na pływalnie. Nie powiedziałam o tej całej sytuacji rodzicom, więc jestem świadoma, że stalker może w każdej chwili podejść do warsztatu mojego ojca, którego adres widnieje w internecie. Ale mam nadzieję, że taka sytuacja nigdy nie nastąpi. Na razie od kilku lat mam spokój i z całego serca nie życzę nikomu takich przeżyć.
W przypadku Kamili może się wydawać, że stalking nie jest czymś nadzwyczaj złym. Nic bardziej mylnego. Działania każdego cyberstalkera są inne, tak samo, jak psychika ofiary. Nigdy nie wiadomo, do jakiego stopnia posunie się oprawca i jak zareaguje na prześladowanie poszkodowana osoba. Jak donoszą media, rośnie liczba samobójstw wśród nastolatków z powodu szykanowań w internecie. To właśnie głównie młode osoby narażone są na depresje, stany lękowe oraz zdezorientowanie spowodowane atakami stalkera.
W Polsce dopiero w 2011 roku cyberstalking został uznany za przestępstwo zgodnie ze zmienionym kodeksem karnym. Chociaż niektórym osobom nadal wydaje się, że tylko osoby znane mają stalkerów, nic bardziej mylnego.
Fundacja Dzieci Niczyje wydała raport „Rodzice wobec zagrożeń dzieci w Internecie”, w którym możemy przeczytać bardzo niepokojące badania:
-Ponad 40% dzieci przed ukończeniem 9 roku życia samodzielnie korzysta z internetu.
-Jedynie 28% rodziców jest przekonanych, że ma wiedzę na temat zagrożeń w internecie.
-16% rodziców w ogóle nie ustaliło z dziećmi zasad korzystania z internetu.
Chociaż badania przeprowadzone były w 2008 roku, to z każdym rokiem wzrasta nie tylko liczba zagrożeń, ale również niewiedzy rodziców. Wielu z nich uważa, że ma wszystko pod kontrolą, tymczasem przestępcy działają na światową skalę.
Czy da się walczyć ze stalkerem? Na pewno nie pomoże tutaj bierność i poddanie się, tylko przemyślany plan. W 99% stalker nigdy nie przestaje prześladować swojej ofiary, ponieważ czerpie radość z krzywdzenia i zastraszania innych. Dopóki prześladowana osoba nie zgłosi odpowiednim osobom swojego problemu, on nie zniknie. Ponadto może doprowadzić do samobójstwa i wielu zaburzeń psychicznych. Każda ofiara, zwłaszcza kiedy jest nieletnia, powinna zgłosić swój problem osobie dorosłej. Tylko w ten sposób może zrobić krok ku wolności. Następnie sprawę wraz z rodzicami powinna zgłosić na policję, która zajmie się ściganiem stalkera. W dodatku każda poszkodowana osoba wymaga wizyty psychologa oraz odpowiedniej terapii. Każdy rodzic i nauczyciel powinien uczyć dzieci, że nie powinny podawać w internecie osobistych informacji. Dodawanie zarówno postów, jak i zdjęć z oznaczeniami miejsc, w których często bywają, jest bardzo niebezpieczne. Przede wszystkim należy zrobić wszystko, aby zapobiec cyberstalkingu.