Dzisiaj naszło mnie na pewne refleksje. Zrozumiałam, że wrócenie do normalności dla niektórych nie będzie łatwe, a dla innych będzie to rzecz nierealna.
I już nieważne, co uważamy na temat pandemii: czy jest, czy nie ma i czy ograniczenia były potrzebne, czy całkiem zbędne. Niezależnie od tego, jak podchodzimy do tego tematu: czy przestrzegamy obostrzeń, czy też nie. Chodzi mi o to, że niektórzy…
Niektórzy w dalszym ciągu będą utrzymywać dystans 1.5 metra, chociaż przez całe swoje życie nie zwracali uwagi na to, czy ktoś stoi dalej, czy też bliżej.
Niektórzy seniorzy tak bardzo przyzwyczaili się do samotności, że w tej samotności i ciszy najprawdopodobniej odejdą z tego świata.
Niektórzy mają już takie długi, że status: „wiązać koniec z końcem”, byłby dla nich wybawieniem. Kiedy to wszystko się skończy, oni nadal będą je mieć.
Niektórzy wciąż nie będą mogli psychicznie pozbierać się po tym wszystkim, co przeszli podczas lockdownu.
Niektórzy, kiedy kichniemy, albo kaszlniemy, będą odwracali się od nas, a i nawet powiedzą coś w stylu, że jesteśmy nieodpowiedzialni, wychodząc z domu w takim stanie.
Niektórzy będą uważali, że katar alergiczny naszego dziecka jest zagrożeniem dla otoczenia.
Widziałam ostatnio mężczyznę, który miał na sobie dwie maseczki. Niektórzy po prostu będą chodzić w jednej.
Niektóre dzieci być może nie odnajdą się w prawdziwej rzeczywistości. Przesiąknięte internetem, uważające za normę rozmowy przez komunikator i wierzące, że to właściwe.
Niektórzy rodzice są tak zmęczeni, że dojście do siebie będzie trwało naprawdę długi czas i dla nich nic nigdy nie będzie już takie samo.
Niektóre osoby wciąż będą nerwowo wyszukiwać informacji o pandemii i napełniać się strachem.
Aż ciężko uwierzyć, że dla wielu już nigdy nie będzie „tak samo”, ale warto zdać sobie z tego sprawę. Mamy wiosnę, a wraz z nią kwitną nadzieje. Niezależnie od naszych poglądów, miejmy świadomość tego, że dla niektórych powrót do rzeczywistości będzie oznaczał zmierzenie się z czymś, o czym już zapomnieli, wygnali ze świadomości. I pomimo tego, że nie wiemy, kiedy ten czas nadejdzie, to miejmy oczy szeroko otwarte i bądźmy wszyscy dla siebie wyrozumiali, empatyczni.