→Masz wątpliwości. Ogarnia Cię taka dezorientacja. Co zrobić? Jaką decyzję podjąć? Wpadasz w lekką panikę. Chcesz o tym z kimś porozmawiać, słyszysz:
„Nie myśl tyle”.
Ok. Dziękuję. Już wyłączam swoje myślenie, włączam tryb robota.
A tak naprawdę czujesz się kompletnie niezrozumiana, zdruzgotana. Myślałaś, że z kimś o tym porozmawiasz, że ktoś pomoże podjąć Ci decyzję. Zaczynasz obwiniać siebie, że jest z Tobą coś nie tak. Dezorientacja zamienia się we frustrację + poczucie winy. Dalej nie wiesz, co zrobić, ale wiesz, że nie masz już wsparcia.
→Ktoś bardzo Cię skrzywdził i czujesz się źle. Postanawiasz porozmawiać szczerze z tą osobą, chcesz wyjaśnić sprawę, załagodzić.
„A ty? Ile ty razy mnie skrzywdziłaś? Pamiętasz, kiedy…”
Pamiętam. Masz rację. Nie mogę czuć się przez Ciebie skrzywdzona, ponieważ ja też nie jestem święta.
I już wiesz, że zamiast szczerej rozmowy, samokrytyki ze strony tej osoby, zostaniesz po raz kolejny osądzona, ponieważ ty kiedyś… też. I, jakkolwiek by było – o wiele mocniej, o wiele bardziej. I przez to nie masz prawa czuć się skrzywdzona. Twój ból się nasila, ale rezygnujesz.
→Czujesz się zmęczona, wyczerpana, szczerze poruszasz ten temat z bliską Ci osobą.
„Ja przeszłam podobną sytuację, ale nie narzekałam”.
Dziękuję, w tej chwili rozwiązałeś wszystkie moje problemy, a także dzięki Tobie pozbyłam się zmęczenia.
W praktyce czujesz się winna. Ogarnia Cię poczucie winy za to, że ty śmiesz czuć się źle.
→Ktoś Ci złamał serce, masz poczucie, że Twój świat się zawalił. Ciągle płaczesz.
„Uspokój się. Tego kwiatu jest pół światu”.
A no w sumie racja. Już się odkochałam.
Pół światu, powiadasz? A ja poświęciłam bardzo dużą cząstkę mojego życia. Kochałam. Dbałam. Widziałam przyszłość i jeszcze dalej. Moje serce się zatrzymało, pomimo tego, że bije. A ty mówisz, że znajdę sobie kogoś? Jakby mi na tym w tym momencie zależało.
→Twoje skrzydła zostały niesamowicie podcięte. Coś zrobiłaś źle: błąd, wypadek przy pracy, a może właśnie nie dostałaś wymarzonej posady. Cokolwiek. Czujesz, że nie jesteś nic warta. Opowiadasz o tym komuś bliskiemu.
„Nie będzie Ci się wszystko w życiu udawać. Nie przejmuj się”.
Że ja na to wcześniej nie wpadłam! Faktycznie. Już mi lepiej.
Nie to, że się starałaś i Ci zależało. Nie to, że czujesz się podle. I niby wiesz, że życie bywa przewrotne: pełne jest wzlotów i upadków, a jednak. Fajnie, że ktoś Ci o tym przypomniał, pomijając kwestię tego, jak i tak Ci z tym wszystkim źle.
Wiesz, czasami nie rozumiem Twoich decyzji. Chciałabym Ci powiedzieć, że wiem, co czujesz, ale nie zawsze tak jest. Wiedz, że będę z Tobą zawsze, a to jest najlepszy moment na to, abyśmy porozmawiały szczerze o tym, co siedzi w Twojej głowie. Może będę mogła jakoś pomóc? Niezależnie od tego, zawsze będę z Tobą.
To najlepsze zdania, które możemy usłyszeć od drugiej osoby. Pamiętajmy, że każdy z nas jest inny. Pamiętajmy, że każdy z nas ma prawo czuć się źle. Nie patrzmy na innych przez pryzmat naszych doświadczeń, chęci ucięcia jak najszybciej rozmowy. Patrzmy na innych jak na ludzi, którzy są dla nas WAŻNI.