Kiedy wyjdziemy, to pójdę z Tobą obejrzeć zachód słońca nad jezioro, bo tak dawno tego nie robiliśmy. Będziemy tak beztrosko przyglądać się niebu, by za chwilę czekać na spadającą gwiazdę. Tym razem, zamiast bogactwa, zażyczę sobie zdrowia.
Kiedy wyjdziemy, to proszę, zabierz mnie na tańce. Możemy tańczyć walca albo udawać, że znamy kroki gorącej samby. Chciałbym zobaczyć tych wszystkich ludzi, którzy w tańcu zapominają o swoich problemach. Nie będzie mi przeszkadzać tłok, bo szczerzę uwierzę, że w życiu również ważna jest zabawa.
Kiedy wyjdziemy, to znów wyjdę na miasto, aby spotkać się ze znajomymi i wypić dobrą kawę. Tym razem będę delektować się każdym łykiem i słuchać uważniej, co do powiedzenia mają mi bliscy.
Kiedy wyjdziemy, to zaszaleję. Kupię sobie tę sukienkę, na którą cały czas myślałam, że jestem za stara. A później będę nosić ją dumnie i cieszyć się, że wreszcie zrozumiałam. Zrozumiałam, że nie warto rezygnować z rzeczy, które, chociaż na chwilę sprawiają, że nasze kąciki ust szybują w górę.
Kiedy wyjdziemy, to ja już będę wiedzieć. Będę wiedzieć, kto jest prawdziwym przyjacielem, a kto tylko udawał.
Kiedy wyjdziemy, nic już nie będzie takie samo. Kawa wypita na świeżym powietrzu w ogródku restauracji będzie miała intensywniejszy smak. Słońce nie będzie mnie już razić, a deszcz mnie już nie zatrzyma. Wszyscy będziemy piękniejsi, bardziej wdzięczni. Silniejsi, chociaż niejeden z nas będzie odczuwał skutki tego przez lata. Kiedy wyjdziemy, pójdziemy obejrzeć zachód słońca i z utęsknieniem będziemy czekali na jego wschód. Kiedy wyjdziemy, nie wstydźmy się tańczyć. Kiedy wyjdziemy, kochajmy życie jeszcze bardziej. Bo kiedy będziemy je kochać intensywniej, bo kiedy będziemy mocniej całować i z uczuciem, to wtedy będziemy mieli siły, aby naprawiać na nowo.
Już niedługo. Bądźmy dobrej myśli. Myślmy pozytywnie. Róbmy dobro i na razie #siedźmywdomu.
By niedługo zobaczyć zachód słońca z miejsca, którego chcemy. Z ludźmi, za którymi tęsknimy, albo mamy przy sobie.
