Z jednej strony programy nauczania, które niekiedy budzą kontrowersje, z drugiej strony dzieci i ich zaniepokojeni rodzice. Z jednej strony klucze, wymogi, a z drugiej chęć rozwijania u uczniów kreatywności. I pomiędzy tym wszystkim stoją nauczyciele, którzy de facto – są najmniej winni, a najsurowiej oceniani przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o pracy w szkole.
Wolne Święta, weekendy, praca po kilka godzin dziennie no i wakacje. W dodatku przerwy co 45 minut. Czego chcą więcej Ci niewdzięczni nauczyciele, którzy pozjadali wszystkie rozumy? Te stwierdzenia i pytania pojawiają się pod każdym artykułem dotyczącym strajku nauczycieli. Rzeczywistość jednak jest zupełnie inna i wcale nie trzeba pracować w szkole, żeby wiedzieć, że bycie nauczycielem, to coś więcej niż tylko uczenie dzieci. I ta praca nie kończy się wcale po zakończeniu lekcji.
Każdy chce godnie żyć i być doceniany w swojej pracy, niezależnie jaki zawód wykonuje. Nauczyciele postanowili zawalczyć o to, żeby w dobie błyskawicznie rosnących cen za paliwo, cukier i pieczywo, mogli w spokoju zrobić zakupy, nie martwiąc się o to, że zabraknie im pieniędzy. I tak może zrobić każdy z nas, niezależnie w jakim zawodzie pracuje. Wszyscy jesteśmy sobie potrzebni: nauczyciele, piekarze, kasjerzy, mechanicy i sprzątacze. I chodzi o to, żebyśmy wszyscy się szanowali i wspierali. A nie wytykali sobie, że pracę można przecież zmienić, dlatego nie powinno się liczyć na więcej.
Jak wygląda praca nauczyciela? Przede wszystkim to wielka odpowiedzialność. Trzeba zawsze mieć oczy z tyłu głowy i reagować, kiedy pojawią się jakieś wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa ucznia. Przemoc domowa, brak wystarczających warunków do nauki, depresja dzieci, znęcanie się rówieśników – nauczyciele są w pierwszej trójce osób, które reagują, kiedy mają wątpliwości co do stanu swoich podopiecznych. Ale o tym się oczywiście nie mówi, bo przecież to ich obowiązek.
Bycie nauczycielem to również lata studiów, dokształcanie się i pasja. Z dziećmi nie jest łatwo pracować, a przecież znamy nauczycieli, którzy uczą już dobrych kilka lat. Do tego potrzebne jest serce i zaangażowanie. Program nauczania wciąż się zmienia – wiedzą o tym dorośli, którzy czytają podręczniki swoich dzieci i mówią: „o tym się nie uczyłem. Ja tego nie miałem”. A nauczyciele – zwłaszcza ci, którzy w murach szkoły spędzili już kilkanaście lat, muszą nadążać za zmieniającymi się programem i nowymi wymaganiami CKE. Wszystkie podręczniki – lekcja po lekcji muszą przestudiować i ułożyć do nich zajęcia.
Co robi nauczyciel po swojej pracy? Sprawdza kartkówki, sprawdziany i przygotowuje nowe testy. Odpisuje na maile uczniów i rodziców oraz układa plan zajęć. Rady rodziców, rady nauczycieli, wywiadówki zarówno obowiązkowe, jak i nieobowiązkowe – jest obecny podczas każdego umówionego spotkania, które przecież organizowane jest w godzinach popołudniowych, wieczornych. Ze sprawdzaniem klasówek nie jest wcale łatwo. Nie dość, że trzeba wyszukać odpowiedzi – klucza, rozczytać się z pisma dziecka, to jeszcze sprawić, żeby ocena była adekwatna do wiedzy. Największy problem jest z wypracowaniami, ponieważ dodatkowo nauczyciel musi sprawdzić w razie wątpliwości, czy praca nie jest skopiowana.
Największym jednak problemem, z którym zmagają się nauczyciele, chociaż niechętnie o tym mówią, jest równoczesne realizowanie programu (z którego są rozliczani) i poprowadzenie lekcji w sposób ciekawy oraz zachęcający uczniów. To nie jest tak, że nauczycielom się nie chce lub że są surowi. Oni muszą dostosować się do odgórnych wymagań, bo mogą ponieść za to konsekwencję. I mają ograniczony czas.
Lekarze, którzy ignorują stan pacjenta, policjanci, którzy nie wywiązują się z obowiązków i nauczyciele, którzy gnębią uczniów. W każdym zawodzie możemy znaleźć osoby, które zawiniły i przelały czar goryczy. Nie należy jednak wszystkich wrzucać do jednego worka. Bo lekarze i strażacy ratują życie, policjanci przeprowadzają śledztwa i zapobiegają przestępstwom, piekarze pieką chleb, którym codziennie się żywimy, a nauczyciele uczą nasze dzieci, oddając przy tym część swojego serca i życia prywatnego.