Już w dzień premiery serial Squid Game wywołał ogromne zainteresowanie wśród fanów serialów mrożących krew w żyłach. Kilka dni później można było zobaczyć nowe trendy na TikToku związane z tą produkcją. Fabuła serialu budzi kontrowersje, ale nie można zaprzeczyć, że zyskała ona niezwykle wielką rzeszę miłośników. Niestety, ale zafascynowani śmiercionośną grą o pieniądze stali się również najmłodsi, bo już 7-latkowie. Apelują niektórzy pedagodzy, psycholodzy. Dyrekcje szkół wysyłają listy do rodziców.
Krótkie streszczenie Squid Game
Kilkaset osób, które nie dają sobie rady finansowo i mają długi, przyjmuje zaproszenie do gry. Gra ma różne konkurencje. Wygraną jest naprawdę pokaźna suma, która z pewnością nie tylko pozwoliłaby wyjść z finansowego dołka, lecz również żyć jak tzw. król. Problem jest jednak taki, że każda przegrana to pewna śmierć. Tak więc przez 9 odcinków serialu ginie masa ludzi i to w dość drastyczny sposób. Wszystko pokazane jest bardzo realistycznie, nawet nie trzeba włączać wyobraźni. Oprócz tego serial ma oczywiście bardzo dużo wątków psychologicznych, pokazujących działania różnych osobowości w natarciu z rywalizacją, ze świadomością śmierci. Cała fabuła opiewa w bardzo jasne, żywe kolory, kojarzone z dzieciństwem, z beztroską. Pamiętaj, że to oczywiście wielki skrót, a sam serial jest naprawdę, uważam, godny polecenia, lecz osobom przede wszystkim dojrzałym, dorosłym, stabilnym emocjonalnie.
Warto wiedzieć, że ten serial w ciągu miesiąca obejrzało łącznie 111 mln użytkowników z całego świata. To naprawdę bardzo, ale to bardzo wysokie statystyki.
Fani serialu? Od 7 roku życia
Ten serial w Polsce przeznaczony jest dla widzów od 16 roku życia. Nie można się jednak dziwić temu, że i młodsi zaczęli, chociażby ukradkiem go oglądać. Dlaczego nie można się dziwić? Ponieważ od daty premiery codziennie w social mediach pojawia się co najmniej kilka wzmianek o tym serialu. Korzystanie z TikToka i Facebooka jest możliwe już od 13 roku życia. Nie udałoby się utrzymać w tajemnicy „fenomenu” tego serialu. Nawet jeśli Wasze dzieci nie korzystają z social mediów, to drogą pantoflową, od znajomych, przyjaciół, starszego rodzeństwa, dowiedzieliby się o nim. I tak się stało. Największy problem jednak jest taki, że wielkie zaciekawienie Squid Game pojawiło się nawet wśród 7-latków.
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że uczniowie zaczęli „bawić się” w gry przedstawione w serialu podczas przerw w szkołach.
Rodzice: „odciąć od internetu”. Czy to jednak coś da?
Cały dzień starałam się wyszukiwać opinii samych rodziców. Te są oczywiście różne i często skrajne. Niektórzy w ogóle nie pozwalają dzieciom korzystać z Netflix albo wprowadzają tak obszerną kontrolę rodzicielską, że nie ma mowy, aby dziecko w ogóle wpadło na pomysł wyszukać informacji na temat tego serialu. Problem jest jednak taki, że najsurowsza i najbardziej radykalna kontrola, zwłaszcza u starszaka, nie wybije mu z głowy ciekawości, która na pewno u niego się wzbudza. A zakazany owoc smakuje najbardziej. Są koleżanki z dostępem do internetu. Są opowieści znajomych o kolejnym odcinku.
Dlatego cieszę się, że jednak większość rodziców wybrała rozmowę z dzieckiem. Rodzic powinien być pierwszym i najbardziej zaufanym źródłem informacji. Rodzice młodszych dzieci tłumaczą, dlaczego nie powinny jeszcze oglądać tego serialu i odpowiadają na wszelkie pytania dziecka związane z fabułą i z tym, co usłyszeli od rówieśników. Niektórzy opiekunowie starszych dzieci, tych 12+, znając charakter i psychikę swoich dzieci, decydują się na obejrzenie go razem z dzieckiem i jednoczesne otwierają dyskusję, tłumacząc, odpowiadając na pytania.
I wydaje mi się, że dyskusja, rozmowy, uświadamianie dzieci w zakresie wszelkich tego typu seriali, filmów, czy też nawet, chociażby trendów w social mediach, jest o wiele korzystniejsze, niźli próby zamykania dziecka w bańce, która działa tak naprawdę tylko w domu, a po wejściu do środowiska innych, pęka i może mieć różne, niekiedy fatalne konsekwencje.